+48 784 153 001 biuro@kreo7.pl

Steve Jobs był mistrzem komunikacji, setki tysięcy osób próbuje ponowić jego osiągnięcia, a nawet je przebić, jednak nie każdy może być tak dobry w narracji. Wiedział on bowiem jak zaciekawić swojego odbiorcę żeby przystanął przy tym co ma do powiedzenia i zaczął go słuchać. Wiedział również jak sprawić by przed salonami firmy Apple Corp. stały tłumy w dniu premiery kolejnych iPhonów. W czym więc tkwi jego sekret?

Nie sprzedawał on bynajmniej komputerów, ale opowieść o wolności. Według niego to nie technologia górowała nad człowiekiem, ale człowiek nad technologią, oczywiście jeśli był klientem Apple. Jobs w trakcie swoich prezentacji opowiadał historie, ale takie gdzie słuchasz nie miał ochoty przełączać na inny kanał, nie ziewał, nie przerzucał ze znudzeniem stron dalej, nie zajmował się czymś innym, lecz śledził historię prostą, acz porywającą, łatwą do przekazania w 140 znakach okna Twittera. Robił to szybko, aby nikt inny nie zajął jego miejsca.

Osoby, które podjęły sztukę komunikacji jaką przyjął Steve Jobs są mistrzami w swojej dziedzinie. Pozostali to jedynie przeciętni sprzedawcy. Kluczem jest przyjęcie jakoby przestrzenią percepcji było jedynie “okienko Twittera” zawierające 140 znaków. Należy pamiętać, że potencjalny odbiorca nie ma czasu, nie odda nam chwili uwagi. Mamy więc tylko jedną szansę.

Inną teorią jest zamknięcie swojego komunikatu nawet w dwóch-trzech słowach, które zaciekawią odbiorcę na tyle, że będzie chciał sprawdzić rozwinięcie naszej oferty w innych źródłach. Ponoć tak krótki slogan to za mało, aby odpowiedzieć porywającą historię. Otóż Steve Jobs, w trakcie premiery pierwszego iPhona obwieścił: “Today Apple reinvents the phone” (tłum. “Dziś Apple (na nowo) wynalazł telefon”). Tytuł przedsięwzięcia nie był długi, aczkolwiek zwrócił uwagę każdego, sprawił, że ludzie zaczęli z zaciekawieniem słuchać. Steve Jobs nie sprzedawał bowiem komputerów, a bilety do lepszego świata, do świata przyszłości.